Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Dziewiętnastowieczny pisarz Juliusz Verne zaliczany jest do jednego z prekursorów fantastyki naukowej, która obecnie ewoluowała w stronę science-fiction. W swej twórczości opierał się na wnikliwych badaniach, lekturach naukowych materiałów, dyskusjach z odkrywcami i naukowcami. Wiele podróżował, między innymi na własnym parowcu „Saint Michel III”.

Jednym z najbardziej znanych dzieł Verne jest powieść „W 80 dni dookoła świata”, która ukazała się w 1872 roku. Podstawą książki jest zakład jaki zawarł ze swoimi kolegami z klubu „Reforma” ekscentryczny angielski dżentelmen – Fileas Fogg. Pragnął udowodnić, że współczesna mu technika pozwala na przebycie całego świata w osiemdziesiąt dni. Czytelnik z ciekawością śledzi kolejne przygody podróżnika parowcami, pociągami, saniami z żaglem, a nawet na grzbiecie słonia. Wraz z bohaterem pokonujemy kolejne trudności i wyzwania, które stoją na jego drodze.

Verne w swej powieści odwoływał się do stanu ówczesnej wiedzy naukowej. Dziś, w dobie Internetu, ukazywane przez niego zdobycze cywilizacji mogą wydawać się nieco anachroniczne. Jednak książka o Angliku i jego słudze Obieżyświacie pokazuje nam klimat epoki pary, a także kładzie nacisk na takie cechy, jak honor, poświęcenie, nieugiętość i niepoddawanie się przeciwnościom losu.

W osiemdziesiąt dni dookoła świata - znaczenie tytułu


Tytuł powieści Juliusza Verne „W osiemdziesiąt dni dookoła świata” bezpośrednio odwołuje się do treści utworu i punktu wyjścia akcji powieści. Zapowiada także mające nastąpić wydarzenia.

Główny bohater – Fileas Fogg – to angielski dżentelmen, londyńczyk, który nigdy nie opuszczał stolicy Anglii. Prowadził spokojny i szalenie usystematyzowany tryb życia. Pewnego dnia założył się z kolegami z klubu „Refgorma”, że zdoła przebyć trasę dookoła świata w ciągu osiemdziesięciu dni. Według niego, dzięki odkryciom i rozwojowi techniki świat się skurczył, a współczesne środki lokomocji pozwalają na szybkie przemieszczanie się.

Po zakładzie natychmiast udał się w podróż. Przez kolejne tygodnie przemierzył lądy Europy, Afryki i Ameryki Południowej, a także oceany. Na trasie nie brakowało niespodzianek i wypadków i tylko dzięki posiadanemu majątkowi oraz poświęceniu własnym i przyjaciół zdołał wygrać zakład.

Matematyczne kalkulacje sprawdziły się. Fileas przebył drogę dookoła świata w osiemdziesiąt dni. Dzięki temu, że podróżował na wschód zyskał jedną dobę i to właśnie pozwoliło mu ostatecznie zdążyć na czas – o wyznaczonej godzinie triumfując stawił się w klubie „Reforma”.

Geneza utworu


Od debiutu Juliusza Verne jako twórcy literatury fantastyczno – naukowej jego powieści cieszyły się ogromnym powodzeniem. Czytelnicy z niecierpliwością oczekiwali na kolejne utwory, które pokazywały jak zdobycze nauki i techniki mogą zmienić ludzkie życie. PZ podobnym przyjęciem spotkała się powieść „W 80 dni dookoła świata”.

Początkowo utwór drukowany był w 1873 roku w odcinkach w czasopiśmie „Le Temps”. W szalenie zabawny sposób dzieło opowiadało o wyprawie ekscentrycznego Anglika Filieasa Fogga dookoła świata, by wygrać zakład z kolegami z klubu „Reforma”, że można tego dokonać w osiemdziesiąt dni. Społeczność angielska, a potem amerykańska robiła zakłady, czy podróż zakończy się sukcesem. Niektórym wydawało się, że bohater Verne’a istnieje naprawdę i podróż dookoła świata ma miejsce naprawdę.

W trakcie publikacji powieści do autora zgłaszały się firmy transportowe, oferujące podróże oceaniczne, które pragnęły, by Fileas Fogg swą podróż odbywał właśnie ich liniami (m. in. linie Cunard Line i Whitestar). Była to dla nich najlepsza reklama. Książkowe wydanie powieści Francuza okazało się bestsellerem i rozeszło za życia autora w ponad stu tysiącach egzemplarzy.

„W 80 dni dookoła świata” doczekało się wkrótce przeniesienia na deski teatru. Sztuka premierę swą miała 8 listopada 1874 roku na deskach Teatru Porte Saint-Martin. Na widzów czekała oszałamiająca scenografia i zapierające dech w piersiach rekwizyty. Największą atrakcją był biorący udział w przedstawieniu żywy słoń.

„W 80 dni dookoła świata” - problematyka


Głównym tematem powieści „W 80 dni dookoła świata” jest oczywiście tytułowa wyprawa angielskiego dżentelmena – Fileasa Fogga wokół ziemskiego globu. Niezwłocznie po zawarciu zakładu z kolegami z klubu „Reforma” Fogg udaje się w pełną przygód i niebezpieczeństw podróż. Podczas niej porusza się wieloma środkami lokomocji, by ostatecznie udowodnić, że możliwe jest przebycie świata w osiemdziesiąt dni.

Jednym z głównych problemów ukazanych w powieści jest wpływ rozwoju cywilizacji na ludzkość. Utwór Verne powstał w 1873 roku i odpowiada ówczesnemu stanowi wiedzy i nauki. Wychwalane są takie środki transportu, jak kolej żelazna i szybkie parowce. Dzięki nim świat się skurczył, a możliwości człowieka zwiększyły się. Technika sprawiła, ze mógł on przemieszczać się dużo szybciej niż dotychczas.

W podróży nie jest ważna jedynie współczesna technika pozwalająca na błyskawiczne (jak na tamte czasy) podróżowanie. Istotne są główne cechy charakteru głównego bohatera i jego sługi. Fogg jest wytrwały w swym postanowieniu i niewzruszony. Pokonuje wszelkie niedogodności dzięki szybkim i trafnym decyzjom. Nie żałuje pieniędzy, by wygrać. Jednak w chwilach próby cel podróży wydaje się dla niego nieistotny – udowadnia to, gdy ratuje z rąk fanatyków panią Audę, a także, gdy postanawia odbić Obieżyświata z rąk Indian. W osiągnięciu celu pomaga odwaga i poświęcenie lokaja Jana.

Autor zwraca także uwagę na wielokulturowość i różnorodność świata. Głównie z Obieżyświatem obserwujemy egzotyczne zwyczaje i tradycje, odmienność ludzkich typów, istnienie wielu religii. Opowieść zachęca do zwiedzania świata i poznawania innych kręgów kulturowych.

Kompozycja i narracja „W 80 dni dookoła świata”


Powieść Juliusza Verne’a składa się z trzydziestu siedmiu krótkich rozdziałów. Każdy z nich opisuje kolejny etap podróży Fileasa Fogga i jego towarzyszy. Tytuły rozdziałów stanowią krótką zapowiedź mających rozegrać się wydarzeń. Głównym wątkiem jest oczywiście podróż Fogga dookoła świata. Dowiadujemy się ponadto o jego losach, a także o losach Jana Obieżyświata. Obaj inaczej korzystają z uroków wyprawy. Wątki poboczne to historia młodej hinduskiej wdowy – Audy oraz perypetie detektywa Fixa, który po popełnieniu w Banku Anglii przestępstwa stara się aresztować podejrzanego. Dzięki temu fabuła jest wielowątkowa.

W pierwszych dwóch rozdziałach poznajemy sylwetki głównych bohaterów powieści – Fileasa Fogga i jego sługi – Francuza Jana Obieżyświata. Zawiązanie akcji następuje w rozdziale trzecim, gdy Fogg zakłada się z kolegą od gry w wista – Stuartem o to, że można objechać świat w ciągu osiemdziesięciu dni. Następnie przez wiele rozdziałów obserwujemy zmagania głównych bohaterów podczas wyprawy. Gdy wydaje się, że w liverpoolskim porcie nic nie jest w stanie przeszkodzić Anglikowi w wygraniu zakładu – następuje jego aresztowanie. Po uwolnieniu do Londynu przybywa o pięć minut za późno. Jednak tak nie kończy się opowieść o dzielnym dżentelmenie – okazuje się, że podróżnicy zaoszczędzili jedną dobę i mogą wygrać zakład.

W powieści występuje trzecioosobowy narrator. Nie należy on do świata przedstawionego i nie bierze udziału w zaprezentowanych wydarzeniach. Oprócz ukazania losów głównych bohaterów narrator opisuje kraje przez nich odwiedzane, ich zwyczaje i mieszkańców. Skupia się także na pokazaniu szczegółów związanych z wynalazkami techniki (kolej żelazna, parowce). Narrator powieści jest wszechwiedzący, tzn. zna myśli i uczucia bohaterów.

„W 80 dni dookoła świata” jako powieść przygodowa


Utwór Juliusza Verne „W 80 dni dookoła świata” to powieść przygodowa, a dokładnie powieść przygodowo-podróżnicza. Ludzi często fascynowały podróże do dalekich stron, odległych lądów, innych cywilizacji, a sami rzadko mogli wyruszyć w taką podróż – stąd wielka popularność utworów, które pokazywały jak żyje się na innych kontynentach. Ciekawość ludzi wzmógł także rozwój techniki, który umożliwił dotarcie do najdalszych zakątków świata. Chętnie zagłębiali się w opowieści z nieznanych im lądów.

Przede wszystkim utwór francuskiego pisarza możemy zaliczyć do literatury podróżniczo-przygodowej, ponieważ znaczna część akcji rozgrywa się podczas podróży dookoła świata. Wędrówce towarzyszą liczne przygody, w których udział biorą główni bohaterowie. Przemierzają oni trzy kontynenty oraz trzy oceany, odwiedzając po drodze wiele egzotycznych państw i miast. Podczas ich wyprawy narrator informuje czytelnika o historii, geografii i kulturze poszczególnych miejsc. Opisuje wygląd miast i ludzi je zamieszkujących. Wiele uwagi poświęca religiom.

Bohaterowie przeżywają niecodzienne i niezwykłe przygody wynikające głównie z podjętego przez Fileasa Fogga wyzwania. Aby okrążyć kulę ziemską muszą wciąż się przemieszczać, unikać opóźnień i nieprzewidzianych zdarzeń (usterki maszyn, tajfuny, sztormy). Cało wychodzą z licznych opresji np. po aresztowaniu za zbezczeszczeniu przez Obieżyświata jednej z indyjskich świątyń. Ratują także z rąk fanatycznych Hindusów panią Audę, zaś Fogg odbija z rąk Siuksów porwanego Obieżyświata.

Niemal na każdej stronie „W 80 dni dookoła świata” zmienia się krajobraz i miejsce pobytu podróżników. Akcja powieści jest bardzo dynamiczna – często mamy do czynienia z nagłymi zwrotami akcji (np. gdy w Hongkongu podróżnym udaje się zdążyć na rejs w kolejne miejsce, ponieważ statek z powodu awarii ma opóźnienie, jednak ostatecznie Fogg nie wsiada na pokład, bo godzina odpłynięcia ulega zmianie, a Obieżyświat upity przez Fixa nie może o tym go poinformować). Zwroty akcji potęgują napięcie, nie można przewidzieć do ostatniej chwili jak skończy się cała historia i kto wygra zakład.

Główni bohaterowie powieści reprezentują typowych podróżników. Choć wiele ich różni, cechuje ich odwaga. Nie boją się ryzyka i niebezpieczeństw, są gotowi do wielkich poświęceń. Fogg zachowuje dystans i wielki spokój, niezależnie od okoliczności, zaś Jan wciąż się denerwuje, jest impulsywny, ale też bardzo ciekawy świata i żądny nowych wrażeń.

W 80 dni dookoła świata - cytaty


Mieszkanie Frogga:
W 1872 roku dom pod numerem siódmym przy Saville Row w Burlington Gardens w Londynie, dom, gdzie w 1816 roku zmarł Sheridan, zamieszkiwał Fileas Fogg “esquire”. Dżentelmen ten, Aczkolwiek zdawał się robić wszystko, żeby nie ściągnąć na siebie uwagi, uchodził za jednego z najznamienitszych i najbardziej osobliwych członków londyńskiego klubu „Reforma”.

Pierwsze wrażenie Obieżyświata po spotkaniu z Froggiem:
Stwierdził, że jest to mężczyzna lat około czterdziestu, o twarzy szlachetnej i pięknej, o wysokiej postaci, której nie szpeciła lekko już zaznaczająca się tusza, blondyn o jasnych faworytach, z czołem gładkim i szerokim, o bladej cerze i wspaniałych zębach. Zdawał się w najwyższej mierze posiadać to, co fizjonomiści nazywają “aktywnym spokojem”, właściwość cechującą ludzi czynnych, którzy mało mówią. Spokojny, flegmatyczny, o jasnym, badawczym spojrzeniu, był typowym Anglikiem o zimnej krwi, jakiego spotykamy dość często na ziemiach Zjednoczonego Królestwa.

Opis Obieżyświata:
Obieżyświat był zacnym chłopcem; miał miłą fizjonomię, cokolwiek wydatne wargi, jakby złożone do smakowania wszelkich dobrych rzeczy, naturę łagodną i życzliwą oraz poczciwą, okrągłą głowę, jaką się zawsze z przyjemnością widzi u przyjaciela. Oto jego wizerunek: niebieskie oczy, rumiana cera, twarz do tego stopnia pucołowata, że mógł przy uśmiechu ujrzeć własne policzki, pierś szeroka i masywna postać, która kazała się domyślać niepośledniej krzepy, istotnie znakomicie rozwiniętej w czasach młodzieńczych przygód. Ciemna czupryna odznaczała się naturą wybitnie niesforną.

Wyliczenia podróży dookoła świata według „Morning Chronicle”:
„Z Londynu do Suezu przez Mont Cenis i Brindisi koleją i parostatkiem - 7 dni.
Z Suezu do Bombaju parostatkiem - 13 dni.
Z Bombaju do Kalkuty koleją - 3 dni.
Z Kalkuty do Hongkongu (Chiny) parostatkiem - 13 dni.
Z Hongkongu do Jokohamy (Japonia) parostatkiem - 6 dni.
Z Jokohamy do San Francisco parostatkiem - 22 dni.
Z San Francisco do Nowego Jorku koleją - 7 dni.
Z Nowego Jorku do Londynu parostatkiem i koleją - 9 dni.
Razem 80 dni”.


Zakład między Foggiem a kolegami z klubu „Reforma”:
- Anglik nigdy nie żartuje, gdy chodzi o rzecz równie poważną, jak zakład. Trzymam zakład o dwadzieścia tysięcy funtów z każdym, kto wątpi, że odbędę podróż dookoła świata najwyżej w osiemdziesiąt dni, to znaczy w tysiąc dziewięćset dwadzieścia godzin Albo sto piętnaście tysięcy dwieście minut. Zgoda, panowie?
Panowie Stuart, Fallentin, Sullivan, Flanagan i Ralph chwilę porozumiewali się,
potem skinęli głowami.
- Zgoda.


Treść depeszy detektywa Fixa:
„Suez do Londynu
Rowan, naczelnik policji,
Dyrekcja Główna
Scotland Yard
Jestem na tropie złodzieja z Banku - Fileasa Fogga. Przesłać natychmiast rozkaz
Aresztowania do Bombaju (Indie Angielskie).
Fix, detektyw”


Zapiski Fogga z podróży:
„Wyjazd z Londynu - środa, 2 października, - 8:45 wieczór.
Przybycie do Paryża - czwartek, 3 października –7:20 rano.
Przybycie do Turynu przez Mont Cenis - piątek, 4 października, - 6:35 rano.
Wyjazd z Turynu - piątek, 4 października, - 7:20 rano.
Przybycie do Brindisi - sobota, 5 października, - 4:00 po południu.
Zaokrętowanie na “Mongolię” - sobota, 5 października, - 5:00 po południu.
Przybycie do Suezu - środa, 9 października, - 11:00 rano.
Ogółem ilość godzin zużytych: 158 1/2, czyli dni: 6 1/2.”



Opis królowej Ahmehnagara przez króla-poetę, Usafa Uddaula:
„Jej lśniące włosy, rozczesane na dwie części, okalają harmonijną linię policzków białych i delikatnych, gładkich i świeżych. Jej brwi czarne jak heban mają pyszny zarys łuku Kamy, boga miłości. Spod jedwabistych rzęs patrzą czarne, wilgotne źrenice, A w nich, niby w świętych stawach Himalajów, kąpią się odblaski najczystszej, niebiańskiej światłości. Drobne, równe i białe są jej zęby, które lśnią w rozchylonych uśmiechem wargach, podobnie jak kropla rosy lśni w półotwartym łonie kwiecia granatu... Jej kształtne uszy niby małe muszle, jej różowe dłonie, jej delikatne jak pączki lotosu stopy mają blask najdroższych pereł Cejlonu, najpiękniejszych diamentów Golkondy. Jej giętka kibić, tak szczupła, że jedną dłonią daje się opasać, podkreśla wytworność krągłych bioder i piękno piersi, gdzie zakwitająca młodość skryła swe najwspanialsze skarby. Gdy ciało jej ogarniają fałdy powłóczystej szaty, wydaje się, że boska ręka Vikvakarmy, nieśmiertelnego rzeźbiarza, ukształtowała je ze szlachetnego kruszcu”.

Wygląd Singapuru:
Wyspa Singapur nie jest ani wielka, ani zbyt malownicza: brak jej gór, jest płaska, ale właśnie te jej niewielkie rozmiary stanowią pewien urok. Wygląda jak starannie wygracowany park, poprzecinany równymi, pięknymi ścieżkami. […] Po obu stronach drogi rosły palmy, rozkładając swe lśniące liście, i drzewa goździkowe o wpółotwartych kwiatach. Widziało się krzaki pieprzu, które zastępują tu kolczaste żywopłoty wsi europejskich, ówdzie pysznymi koronami kołysały drzewiaste paprocie i sagowce, gdzie indziej drzewa muszkatowe napełniały powietrze niewysłowionym zapachem. Na gałęziach wykrzywiały się niesforne i ruchliwe zgraje małp, a w głębi gęstwiny czyhały zapewne tygrysy. Trudno pojąć, w jaki sposób drapieżniki te potrafiły się utrzymać na małej, gęsto zaludnionej wyspie: mieszkańcy jej utrzymują, że przedostają się wpław z Malakki.

Opis „Tankadery”:
„Tankadera”, mały, zwinny szkunerek marslowy o wyporności dwudziestu ton, miała delikatny dziób, zgrabne kształty i była mocno wydłużona w linii wodnej. Rzec by można - jacht regatowy. Błyszczała miedzianymi okuciami, pokład jej lśnił bielą kości słoniowej - wszystko świadczyło, że jej właścicielowi, Johnowi Bunsby, zależy na utrzymaniu jej w doskonałym stanie. Dwa maszty skłaniały się lekko ku tyłowi. Mając marsel, grot i fok, sztafok i topsle, mogła „Tankadera” wspaniale żeglować, zwłaszcza przy wietrze tylnym. Szybkość statku musiała być zadziwiająca; w samej rzeczy, zdobył on już niejedną nagrodę w zawodach pilotów.

Opis Tajfunu na Pacyfiku:
Około ósmej spadł siekący deszcz i na statek zwalił się sztorm. Dmuchnął w nikły skrawek żagla i porwał „Tankaderę” jak piórko. Trudno sobie wyobrazić siłę wiatru podczas tajfunu. Jego szybkość porównać by można do czterykroć spotęgowanej szybkości parowozu idącego pełną parą, A i to jeszcze nie odpowiadałoby rzeczywistości.
Przez cały dzień statek ślizgał się po olbrzymiej fali, dorównując jej na szczęście w szybkości. Mknął na północ. Setki razy o włos tylko uniknął zgniecenia przez góry wodne Atakujące rufę. Zręczny ruch steru w dłoni szypra za każdym razem oddalał katastrofę. […]
Jak dotąd „Tankadera” kierowała się wciąż na północ. Ale pod wieczór, czego zresztą należało się od samego początku obawiać, wiatr obrócił się o 270) i uderzył od północnego zachodu. Fale natarły na „Tankaderę” z boku, statek zaczął się potężnie chwiać. Morze biło z furią, która mogła przerazić najodważniejszego, zwłaszcza jeśli się nie wiedziało, jak solidnie spojone są części statku.


Opis japońskiej dzielnicy Jokohamy:
Część Jokohamy, zamieszkana przez Japończyków, zwie się Benten - od bogini morza czczonej na sąsiednich wyspach. Widzi się tu zachwycające szpalery cedrów i jodeł, święte bramy o przedziwnej Architekturze, mosty w gąszczu bambusów i trzcin, świątynie kryjące się pod ogromnym, pełnym melancholijnego cienia pułapem stuletnich cedrów, klasztory, w których wypełniony rozmyślaniem żywot wiedli kapłani Buddy. Na nie kończących się ulicach, pośród krótkonogich pudelków, płowych kotów, strasznie leniwych i łasych na pieszczoty, bawiły się dzieci o złotoróżowych policzkach, istny łan barwnych kwiatów, jakby wyciętych z japońskiego parawanu.
Ludność mrowiła się na ulicach, tłumy przepychały się w różnych kierunkach: szły procesje bonzów uderzających miarowo w bębny, kroczyli policjanci w szpiczastych hełmach z chińskiej laki, dźwigający u pasa Aż dwie szable; przewijali się celnicy i żołnierze w bawełnianych uniformach, niebieskich w białe paski, uzbrojeni w staroświeckie strzelby z kurkami; dalej gwardia mikada w jedwabnych kaftanach, opięta w pancerze i kolczugi, oraz wielka ilość wojskowych różnej broni, […]. Przesuwali się także braciszkowie żebrzący, pątnicy w długich opończach, wreszcie zwykli obywatele o lśniących, czarnych jak heban włosach, wszyscy odznaczający się wielkimi głowami, długim tułowiem i nogami jak patyki, wszyscy niscy, o skórze rozmaicie zabarwionej, począwszy od tonu ciemnej miedzi aż do matowej bieli, ale, rzecz szczególna, nigdy żółtej, co jest cechą Chińczyków, od których Japończyk różni się zasadniczo.
Przez ów tłum torowały sobie drogę powozy i palankiny, jeźdźcy, kulisi, wózki żaglowe, japońskie „norimony” o ściankach z laki i miękkie, w rodzaju wyścielanych lektyk, „kangosy”. Tu i ówdzie drobnymi kroczkami przesuwały się kobiety obute w płócienne trzewiczki, w sandały ze słomy lub też w trepki misternie wyrobione z drzewa; szły ze skromnie spuszczonymi oczami, były przeważnie nieładne, o piersiach za płaskich, zębach uczernionych wedle ostatniej mody, Ale za to ogromnie wytworne w swych szatach narodowych, zwanych „kirimon”, podobnych do szlafroka, przepasanego jedwabną szarfą, która z tyłu tworzy fantazyjny węzeł; zdaje się, że nasze szykowne paryżanki właśnie od Japonek przejęły ową modę.


Napis na afiszu cyrkowym:
„Japońska Trupa Akrobatyczna pod dyrekcją Czcigodnego Pana Williama Batulkara
Ostatnie Przedstawienie przed odjazdem do Stanów Zjednoczonych Ameryki
Słynne Występy bezpośrednio przez boga Tingu natchnionych Długich Nosów
Sensacja! Sensacja!”


Wygląd San Francisco:
Ze swego wysokiego siedzenia mógł się Obieżyświat napatrzyć do woli na wielkie Amerykańskie miasto: jego szerokie Aleje, niskie domy, równo pod rząd budowane, kościoły i katedry w stylu Anglosaskiego gotyku, ogromne ruchliwe ulice pełne omnibusów, powozów, dwukółek, konnych tramwajów i tłumy ludzi składające się nie tylko z Amerykanów i Europejczyków, lecz także z Chińczyków i Indian. […] San Francisco wyglądało na duże, uporządkowane miasto handlowe. Wysoka wieża ratusza, na której czuwała straż miejska, sterczała nad szachownicą ulic i Alei przecinających się pod kątem prostym, gdzie gęsto zieleniły się skwery. Dalej ciągnęła się dzielnica chińska, jakby przeniesiona żywcem z Państwa Smoka w pudełku z zabawkami.

Obieżyświat o swoim panie po uwolnieniu z rąk Siuksów:
- Nie ma co, trzeba przyznać, że sporo kosztuję mego pana!

Słowa po pięciominutowym spóźnieniu:
Fileas Fogg, dokonawszy nieprawdopodobnej podróży dookoła świata, przybył do celu z pięciominutowym opóźnieniem! Przegrał zakład!

Dlaczego Fogg zyskał podczas podróży jedną dobę?
Fileas Fogg zyskał mimo woli w swej podróży cały dzień, bo okrążał kulę ziemską jadąc na wschód; gdyby posuwał się w kierunku odwrotnym - to znaczy na zachód – byłby cały dzień równie „mimo woli” utracił. Jadąc na wschód szedł słońcu naprzeciw, z czego wynika, że z każdym przebytym stopniem geograficznym doba stawała się krótsza o cztery minuty. Otóż obwód ziemi wynosi 360, jeżeli więc pomnożymy owe cztery minuty przez trzysta sześćdziesiąt - otrzymamy akurat dwadzieścia cztery godziny, czyli dobę, bezwiednie nadrobioną przez pana Fogga.

Co zyskał Fogg dzięki podróży dookoła świata?
Tak więc Fileas Fogg wygrał zakład, odbył podróż dookoła świata w ciągu osiemdziesięciu dni. W tym celu użył wszystkich istniejących środków lokomocji: płynął parowcami, jechał koleją, powozem i saniami, żeglował jachtem, dosiadał słonia... W tym przedsięwzięciu wykazał całą swoją zimną krew i niezwykłe zalety umysłu. Ale cóż dalej? Jaką z tej imprezy wyniósł korzyść? Co zyskał?
- Nic - odpowiecie zapewne. Zgoda, nic prócz uroczej kobiety, która uczyniła go - jakkolwiek wyda się to może nieprawdopodobne - najszczęśliwszym z ludzi. Zaiste, czyż dlatego nie warto udać się w podróż dookoła świata?




Mapa serwisu: